IN MERORIAM
ARCHIWUM
FACEBOOK
Aktualności

Andrzej M. Śmigielski 1944 – 2023

Zmarł Andrzej Śmigielski – „Śmigiel”. Człowiek nietuzinkowy i świetny kompan.

Ostatnio miał kłopoty zdrowotne, ale powoli z nich wychodził. Śmierć przyszła niespodzianie.

Zetknąłem się z nim po raz pierwszy w 1995 roku w Iławie, na Złotej Tarce. Może to nastąpiło nawet wcześniej, obydwaj przecież chodziliśmy po korytarzach i biurach na Ordynackiej.

Andrzej, mimo iż był studentem i absolwentem warszawskiej ASP związał się z klubem „Stodoła”. Laureat licznych konkursów i przeglądów kabaretowych wykorzystał swój talent wiążąc się jako konferansjer ze Złotą Tarkę i jazzem tradycyjnym. Stworzył z Markiem Gołębiowskim niezapomnianą parę jazzowych wodzirejów.


Rok 2005, Złota Tarka w Iławie. Marek Gołębiowski i Andrzej Śmigielski na wystawie fotografii jazzowej. Foto Witold Mirski.

„Śmigiel” od początku „iławskiej epoki” Old Jazz Meeting, z małymi przerwami, towarzyszył jazzmanom na tym festiwalu. Jego oczkiem w głowie był konkurs o Nagrodę Złotej Tarki. Bardzo przeżywał, kiedy go brakowało w Iławie. Niejednokrotnie dyskutowaliśmy na ten temat, Andrzej, jeśli chodzi o konkurs, był bardzo radykalny, wszelkimi sposobami starałem się, by w wyniku podejmowanych przez niego działań nie wylano dziecka z kąpielą, Old Jazz Meeting nie istnieje przecież bez Złotej Tarki – rozpoznawalnej marki całego tego jazzowego przedsięwzięcia.

Ostatnio Andrzej skupił się na swej twórczości malarskiej. Z grupą znajomych i przyjaciół założył Wspólnotę Artystyczną Asocjacja 28/30. Wystawy, działalność związkowa w Okręgu Warszawskim ZPAP i propagowanie twórczości Asocjacji pochłonęły go prawie bez reszty. Pomogłem mu przy realizacji strony internetowej grupy (http://asocjacja28-30.pl/). Przez pewien czas spotykaliśmy się regularnie. Przy szklaneczce whisky rozmawialiśmy o malarstwie, Złotej Tarce i studenckiej przeszłości. Strona pod względem kontentu nie jest jeszcze ukończona. Prace nad nią przerwała choroba Andrzeja. Formalnie Andrzej jest jej właścicielem. To on był motorem jej tworzenia i sponsorem.

Kilka lat temu wszedłem w posiadanie kilku dokumentów związanych z działalnością Rady Okręgowej ZSP w Warszawie. Jednym z nich był dyplom przyznany Andrzejowi za zajęcie trzeciego miejsca w przeglądzie kabaretów. Podczas jednego z naszych spotkań pokazałem dyplom „Śmiglowi”, ucieszył się, zdziwił się i chciał go zabrać do domu. Nie dałem. Powiedziałem, że przekazanie dyplomu musi mieć odpowiednią oprawę. Pomyślałem o Gali Nagrody Potoka. Tegoroczna byłaby znakomitą okazją. Był na niej A. Kwaśniewski. Nie nalegałem. Kontaktowaliśmy się za pomocą facebook’a, czekałem na moment, kiedy będę mógł z nim telefonicznie umówić się na spotkanie. Nie umówię się. W smartfonie przybył jeszcze jeden numer, który nigdy już nie zadzwoni. W lodówce w moim biurze stoi niedokończona butelka whisky. Nie wręczony dyplom leży na mojej półce.

Adam Ludwiczak…………………………………..

Fotografia wprowadzająca: Andrzej Musiński


Zaproście mnie do stołu…

Andrzej Śmigielski opowiada jak rodziła się kultowa pieśń „Zaproście mnie do stołu”, wielki przebój Elżbiety Wojnowskiej, który swą prapremierę miał na FAMIE w 1973 roku.

 

 

 

Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku, zmień ustawienia swojej przeglądarki.